W ostatni weekend wakacji popłynęliśmy na pożegnanie sezonu na czterodniowy rejs na Bornholm i Christianso. Osiem osób załogi na pokładzie, z Kapitanem Wojtkiem Kaczorem i I oficerem Mariuszem Koniecznym, pokonało 68 mil przy warunkach do 5 Bf. Oczywiście rejs na odnowionym dzielnym Biesie, którego wielu opolskich żeglarzy pamięta z morskich wypraw, wspominając ławeczkę bosmańską za rufą… Wyruszyliśmy ze Szczecina (jezioro Dąbie), obecnego portu macierzystego Biesa, i pod osłoną nocy przemykaliśmy urokliwymi zakamarkami Szczecina, Zalewu Szczecińskiego, Kanału Piastowskiego, Świnoujścia, obok starego poczciwego GPK-u, na szerokie wody Bałtyku. Do Svaneke warunki były łagodne i późnym wieczorem zobaczyliśmy nabieżnik na główki portu. Wieczorem mała żeglarska imprezka, w dawno nieodwiedzanym przez niektórych porcie, a przed południem wyprawa na Christianso, znajdujące sie 10 Mm od Bornholmu. Trochę nami porzucało na falach, ponieważ wiatr w mordę dochodził do 5 Bf, ale na szczęście dla Dziwnej konstrukcji z nyskiego ZUP to spokojna przeprawa. Po krótkim zwiedzaniu wyruszyliśmy w powrotną przeprawę przez lekko wzburzone wody i po 12 godzinach widzieliśmy polskie wybrzeże z regatami opepków. Wspaniałe i urokliwe wejście fordzielem do Świnoujścia, i oczywiście wieczór kapitański na kei Władka IV – to też powrót do wspomnień ze starych rejsów… Nad ranem wyruszyliśmy do Szczecina i tak zakończyła się wyprawa na marze w 2015 r. Zapraszamy za rok!
dr Mariusz Konieczny