W terminie 07-11.06.2018 r. dwunastu członków SKŻ z dwoma kapitanami (Mariuszem Koniecznym i Wojciechem Bieniem), wybrali się na pierwszy, żeglarski podbój Soliny.
Widoki okazały się cudowne już na wjeździe, a uroku dodała wspaniała pogoda, która towarzyszyła nam do ostatniego dnia. Wyruszyliśmy z okolic wyspy Energetyk i meandrycznymi zakamarkami lewej odnogi Soliny ruszyliśmy w kierunku rzeki Solinka. „Zielone wzgórza nad Soliną” nabrały szczególnego znaczenia, bo byliśmy w najpiękniejszej porze roku z najdłuższymi dniami. Po dopłynięciu do końca odnogi rozpoczął się pierwszy wieczór, jak zwykle z ogniskiem i szantami do późna…
Drugi dzień to powrót z noclegiem w macierzystym porcie oraz imprezą na deku. Trzeciego dnia (bez oficjalnego startu), wzięliśmy udział w regatach, kręcąc się między omegami, 470-tkami i klasą Open. Zwiedzaliśmy również zatoczki prawej odnogi Soliny prowadzącej do rzeki San. Po intensywnym szkoleniowo-manewrowym dniu, nocleg na dziko z widokiem na zbocza Polańczyka okazał się wspaniałym przeżyciem. Niedziela powitała nas leniwie, bez wiatru, a pływanie w stronę Sanu popsuła nam pogoda. Mimo niepewnych, burzowych warunków „zryliśmy mieczami” ten odcinek prawie do samego końca. Na noc przybiliśmy do urokliwiej wyspy Skalistej, na której urządziliśmy ostatnie, szantowe ognisko do późnych godzin nocnych. O wschodzie słońca (dosłownie) wypłynęliśmy w drogę powrotną do portu macierzystego. Rejs zakończył się pomyślnie i szczęśliwie… a Solina nas zauroczyła! Wrócimy tam na pewno.